Wyjazd do Norwegii na przełomie grudnia i stycznia – czy warto? Jaki tam teraz panuje klimat? Jakie są ceny i w co warto uzbroić się przed wyjazdem? Tego i więcej dowiecie się w tym wpisie. Serdecznie zapraszam.
Praktyczne informacje, noclegi, ceny, ciekawostki
Przez ostatnie tygodnie mieliśmy tyle spraw do załatwienia, że plan – gdzie i jak spędzimy Nowy Rok odłożyliśmy dosłownie na ostatnią chwilę. Szukając biletów lotniczych staraliśmy się wypatrzeć okazję, gdzie cena byłaby wyjątkowo atrakcyjna. Wiedziałam, że musi to być na pewno miejsce, gdzie znajdę dużo śniegu – w końcu to zima – a u nas było go jak na lekarstwo. W głowie miałam mnóstwo pomysłów, ale padło na Norwegię, w której zakochałam się jakiś czas temu będąc w Ålesund. W wiosennej odsłonie, podziwiając tamtejsze okolice i fiordy skradła moje serce. Tym razem trafiliśmy na wyjątkową cenę bardziej na północ, czyli Tromsø.
Ceny lotów zmieniały się z dnia na dzień. Ostatecznie zapłaciliśmy 360 zł/os. (w cenie bagaż podręczny). Radzę przestrzegać wymiarów podanych na stronie Wizzair, ponieważ mocno się ich trzymają. Decyzja zapadła na dwa dni przed wylotem – lecimy!
Lecąc w tym okresie do Norwegii musicie mieć na uwadze, że trwa tam tzw. noc polarna. Co to znaczy? Miesiącami nie ma tu zauważalnego wschodu ani zachodu . Słońce jest poza horyzontem. Warto mieć to na względzie, gdy planujecie trasę po Norwegii. Optymalne godziny do zobaczenia czegokolwiek to ok. 10:15 – 14:15. Lecąc na przełomie grudnia i stycznia spodziewaliśmy się większej ilości śniegu niż w Polsce. Rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania, gdy przyszło nam wyruszyć w drogę. Mieliśmy temperatury na plusie, gdy za chwilę na drodze pojawiał się śnieg i zamieć oraz -6 stopni. Warto wyposażyć się w bieliznę termoaktywną, czapki, rękawiczki, dobre buty antypoślizgowe i dobrą kurtkę nieprzemakalną i chroniącą również od silnego wiatru.
Wynajem auta
Auto z wypożyczalni gwarantuje nam ubezpieczenie, opłacone tunele i przejazdy przez miasta, a koszt na 5 dni to ok. 1 000 zł. Istnieje również opcja wypożyczenia auta od osób, które tam zamieszkują na stałe. Można je bez problemu znaleźć na grupach podróżniczych, przy czym trzeba mieć na uwadze, że nie mamy 100% gwarancji pełnej sprawności pojazdu, dodatkowych opcji ubezpieczenia, a za przejazdy tunelami i wjazdy do niektórych miast przyjdzie nam zapłacić. Za 5 dni takiego prywatnego wynajmu zapłacicie max. 600 zł.
Paliwo
Norwegia jest rozległa, miejscowości, które chcieliśmy odwiedzić były od siebie znacznie oddalone. Planując trasę bądźcie świadomi, gdzie są stacje, najlepiej zaznaczyć je wcześniej na mapie w okolicach planowanej trasy. Zwróćcie na to uwagę przemieszczając się po Norwegii, bo tu miasta mogą być oddalone od siebie nawet o kilkadziesiąt kilometrów od siebie, a nie w każdym z nich jest stacja benzynowa. Ceny paliwa na tej samej stacji mogą zmieniać się nawet 3x dziennie. My płaciliśmy pomiędzy 14,59 NOK a 17,89 NOK za 1 litr paliwa (ON).
Noclegi
Wszystko zależy od czasu przyjazdu. Noclegi są dużo droższe w okresie zimowym przez zwiększoną ilość turystów i mniejszą dostępność miejsc. Jeżeli chcecie zrobić to w 100% na “studencką kieszeń” to zdecydowanie polecam wybrać się do Norwegii w cieplejszym okresie np. pod namioty.
Tutaj znajdziecie miejsca, z których korzystaliśmy i które są warte polecenia:
Fast Hotel Svolvaer
https://www.booking.com/hotel/no/fast-svolvaer.pl.html – 286 zł/2 os.
Świetnie zorganizowany hotel samoobsługowy. Samodzielny check-in, do dyspozycji kuchnia, lodówka sztućce itp, a w cenie dostęp do wi-fi.
Sele’s Residence – Finnsnes
https://www.airbnb.pl/rooms/32329402 – 249 zł/2 os.
Mały, uroczy pokój z ogrzewaniem i czajnikiem. Łazienka jest współdzielona i z funkcją sauny. Wspaniały widok rano, jak i wieczorem. Witaliśmy tam Nowy Rok i mieliśmy doskonały widok na nabrzeże i mogliśmy podziwiać fajerwerki. W cenie jest też miejsce parkingowe przed domem.
Sigrid’s Room – Harstad
https://www.airbnb.pl/rooms/13582864 – 324 zł/2 os.
W cenie są śniadania, które możecie przygotować sami w dostępnej i dobrze wyposażonej w sprzęty i produkty kuchni. Smartlock w drzwiach wejściowych pomoże Wam, gdy akurat na miejscu nie będzie właścicielki. Gdy już będziecie mieli okazję spotkać tę cudowną kobietę – koniecznie zapytajcie ją o trasę i godne polecenia miejscówki. Jest niezwykle uprzejma i pomocna, a jej dom to żywa historia tego 100-letniego domu. W cenie jest też parking i dostęp do wi-fi.
Sklepy
Polecam Wam zaglądać do większych sklepów, takich jak Rema 1000 czy Kiwi, które bez problemu znajdziecie w większych miasteczkach. Jeżeli macie możliwość gotowania w swoim miejscu noclegowym – domku czy też kempingu – to jest to dużo bardziej opłacalne niż stołowanie się na mieście. My wydawaliśmy w takich sklepach ok. 160 NOK – 180 NOK dziennie na 2 osoby.
Ciekawostki z Norwegii
- W Sylwestra odbywało się prawdziwe show w Finnsnes. Można śmiało powiedzieć, że mają małego bzika na tym punkcie i potrafią wydać nawet 10 tys. NOK na fajerwerki.
- Wszyscy spacerując chodzą w kamizelkach i odblaskach. Nawet zwierzęta – psy czy konie posiadają kamizelki i migające odblaski.
- Można wypożyczyć również samochody na minuty. Elektryczne pojazdy cenią się tu 5 NOK za minutę i znajdziecie je w większych miastach (do ich użycia będą Wam służyły specjalne aplikacje mobilne).
- W poświątecznym okresie niesamowicie klimatycznym widokiem było oglądanie każdego z mijanych przez nas domów – każdego, bez wyjątków przystrojonych lampeczkami, święcącymi mikołajami czy choinkami – domki, garażem a nawet nieużywane koparki stojące przed budynkami.
- W czasie, gdy panuje noc polarna, światło w domach, sklepach, klatkach schodowych potrafi palić się nawet 24/h. Tutaj niespecjalnie oszczędza się prąd, który jest wytwarzany w hydroelektrowniach (98% zapotrzebowania kraju na energię elektryczną).
- Jeżeli najdzie Was ochota na alkohol wysokoprocentowy, czy też choćby piwo po godzinie 18/20 będziecie musieli obejść się smakiem. W supermarketach bowiem do godz 18/20 kupicie tylko piwo do 4,5% od lat 18, a mocniejsze alkohole w specjalnie wyznaczonych do tego sklepach i od lat 20.
- Wynajmując auto należy bacznie przestrzegać prędkości. Przekroczenie nawet o kilka km/h może kosztować Was bardzo dużo. Po drodze mijaliśmy sporo fotoradarów (tylko część z nich była wcześniej oznakowana), a jeżeli chodzi o patrole policyjne – podobno potrafią wyskakiwać znienacka. Trzeba więc uważać i poruszać się rozsądnie i zgodnie z przepisami. Warunki drogowe też rzadko pozwalają na szybszą jazdę, więc tym bardziej miejcie to na uwadze.
- Bezproblemowo dogadacie się tu po angielsku dosłownie każdym spotkanym po drodze.
- Gniazdka elektryczne mają tu normalne – europejskie wejścia, więc nie potrzebujecie żadnych dodatkowych przejściówek.
- Na drodze poza fotoradarami uważajcie na łosie, płatne wjazdy do miast i tunele.
Podsumowanie
Podróż po Norwegii jest absolutnie magiczna, wyjątkowa i zaskakująca. Można tam przeżyć prawdziwą przygodę. Zimowa odsłona tego kraju pokazała nam jak ogromna jest siła natury w porównaniu do człowieka. Jacy jesteśmy mali i jak wielki szacunek powinniśmy mieć do przyrody w szczególności przy obecnych sytuacjach, które mają miejsce na świecie.
Na naszej wstępnej mapie konkretnych lokalizacji do odwiedzenia odhaczyliśmy może jedynie połowę. Nie byliśmy w stanie przewidzieć, jak to wszystko będzie wyglądało. Pogoda potrafiła zmieniać się co 30 minut. Borykaliśmy się z obfitymi opadami deszczu, gdy po chwili mieliśmy kompletnie ograniczoną widoczność przez burzę śnieżną, aby za chwilę podziwiać przepiękny zachód słońca.
Oczywiście nie ma co narzekać, czy mówić, że coś było nie tak, bo ten surowy krajobraz i wspaniałe widoki sprawiły, że zakochaliśmy się w Północnej Norwegii i obiecaliśmy sobie, że wrócimy tu latem na tzw. Midnight Sun, by bardziej zagłębić się w cudownych krajobrazach Lofotów, które u mnie zajęły mocne miejsce w Top 5 miejsc na Ziemi.
Jeżeli marzy Wam się mroźny klimat, chcecie poczuć prawdziwy zew natury. Nie przeraża Was zimno ani surowe warunki podróży, warto wybrać się właśnie w tym okresie do tej pięknej skandynawskiej krainy. Obiecuję Wam, że te widoki zostaną Wam w pamięci do końca życia. Nie bójcie się rozmawiać ze spotkanymi tam ludźmi, poznawać i wyjeżdżać poza granice miasta, bo warto je przekraczać i chwytać chwile.
Czy chcielibyście dowiedzieć się więcej na ten temat? Chcecie drugą część opowieści o północnej Norwegii? Bo mam Wam jeszcze wiele do powiedzenia!
*NOK – skrót od waluty norweskiej, czyli korony, w przeliczeniu na koniec 2019 roku na polskie złote 1 NOK to 0,43 PLN.
#Norwegia #Tromso #Svolvaer #Henningsvaer #Lofoty #Skandynawia #Finnsnes #Senja